We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.
/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      3 PLN  or more

     

lyrics

gdy byłem całkiem mały,
to zbudowałem domek -
koślawo i żałośnie piękny był.
pieściłem go palcami;
tak jakby mógł się stać na zawsze schronem,
zachwycałem się nim.
trwał obok chwiejny taniec.
buty jak buldożery -
tym bardziej groźne, im płyn bliżej dna -
zdeptały go pijane,
a przecież stać miał jak pomnik nadziei
do ostatniego dnia.

kobieta cała z puchu,
jam pierścień jej założył,
przysiągłem wierność i uczciwość swą -
przywykłem do wybuchów,
tuliłem w niezbyt rzadkich chwilach grozy,
by na zawsze być z nią.
i choć już nie chce ze mną
oglądać żadnych bajek,
nie śpiewa dla mnie, bo oszczędza głos,
to wiem prawie na pewno,
że jak się kocha, to się nie przestaje,
nawet gdy dzieli los.

i bać się już nie boję,
i ściskam całą ludzkość,
i staram się ze wszystkich wątłych sił,
by powinności swoje
wypełniać tak, by dumne było lustro,
by był dumny mój syn.
pod progiem uczta szczurów,
ulicą szambo płynie,
czerwony guzik wciska wielki brat.
wbrew nakazom rozumu
uważam, że ten glob (i moje imię)
przetrwa milion lat.

credits

from nikt nie s​ł​ucha tekst​ó​w, released April 27, 2018

license

all rights reserved

tags